wtorek, 7 października 2014

Za dużo...za mało! Uczymy się chwalić nasze dzieci!

Czy zauważyliście, że "buzia nam się nie zamyka", gdy karcimy nasze dzieci? Zbyt długa przemowa, niekończące się zarzuty, które tworzą przemowę, odbieraną przez dziecko mniej więcej tak - "bla, bla, bla..." A kiedy przychodzi czas na pochwałę, gdy pada pytanie: "czy podoba Ci się?" to okazuje się, że standardową odpowiedzią jest krótkie - "Tak".
- "Czy ładnie?"
- "Ładnie!" ( u bardziej szczodrych - "Bardzo ładnie!")
Kiedy nie powinniśmy - mówimy za dużo i za głośno, a kiedy chwila wymaga, mówimy o wiele za mało i często pod nosem. Całościowa pochwała - "ładnie, pięknie, fantastycznie!" okazuje się przynosić więcej złego niż dobrego! Budzi zwątpienie w wiarygodność osoby chwalącej - mała główka myśli, że mówimy tak, by zrobić jej przyjemność, choć w gruncie rzeczy wcale nam się owo dzieło nie podoba albo po prostu chcemy zbyć autora. A zatem źle! Taka pochwała często prowadzi do zaprzeczenia. "Wcale nie jest ładne!" - stwierdza wykonawca. Rodzi obawę, niepokój i niechęć do dalszej aktywności - zbyt krótki czas poświęcony dobrej ocenie zniechęca do kolejnych dzieł. Chcemy dobrze, a wychodzi...jak zwykle! Co zatem robić?
Na początek zdejmijmy okulary, by zmniejszyć ostrość widzenia "przestępstw" naszych dzieci. "Cały świat głośno mówi, często pokazuje, co robią źle." My weźmy lupę i zobaczmy ich starania, wkład, zaangażowanie i mówmy, co robią dobrze. I to mówmy długo...Należy oglądając zaprezentowane dzieło (rysunek, porządek w pokoju itp.) opisywać z uznaniem to, co widzimy. A dziecko pochwali się samo! A to cenna umiejętność.
Spójrzmy na ten rysunek.
"Czy podoba Ci się?" - zapytała bliska memu sercu autorka. Odruchowo na usta cisnął się "gotowiec" - "bardzo!", ale odpowiedziałam tak:
"Widzę Panią Jesień o niebieskich oczach, długich rzęsach i wydatnych ustach. Ubraną w piękną, liściastą suknię, z ozdobami we włosach. Różnokształtne liście złote i brązowe, jak w piosence o jesieni i kasztanowe włosy. Idealnie to wszystko dobrane."
I co zobaczyłam? - Piękny uśmiech zadowolonej z siebie dziewczynki.
A co usłyszałam? - "Podoba mi się! Narysuję Ci jeszcze liście klonu!"
Lepiej być nie mogło!
Dziecięce oczy zobaczyły pozytywny i prawdziwy obraz siebie. Samoocena była wysoka. To bardzo ważne, bo to właśnie ocena siebie decyduje o chęci lub niechęci do dalszej aktywności, podejmowania wyzwań i umiejętności obrony samego siebie przed niszczącą krytyką. Nie ma nic lepszego niż pozytywna opinia o sobie.
Uczmy tego nasze dzieci! Wówczas ani szkoła, ani grupa rówieśnicza nie będą mogły oddziaływać destrukcyjnie. Dzieci wyrosną na idących pewnie przez życie, uśmiechniętych, szczęśliwych ludzi. A frustracja i wrogie nastawienie do innych odejdą w zapomnienie, bo gdy lubisz siebie, częściej lubisz innych. Ale do tego potrzebna prawdziwa, wiarygodna, opisowa pochwała!
Wróćmy pamięcią do lekcji języka polskiego, przypomnijmy sobie pracę domową - opis...i...
Do dzieła, chwalmy dzieło!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz