środa, 31 grudnia 2014

Zatańczysz ze mną? Sylwestrowy bal.

Kto dziś wybiera się na sylwestrowy bal?
"Do tanga trzeba dwojga". A zatem takie pary dziś tańczyć będą... Tęsknota za minionymi latami zatańczy z obawą o jutro. Wspomnienia z marzeniami. Troska z nadzieją, a spojrzenie na pustą część szklanki z obrazem jej pełnej połowy. Staruszek Rok ustępuje miejsca Nowemu o nieznanym obliczu. Nie wiemy, co ze sobą przyniesie, czym nas zaskoczy... Ta niepewność budzi w nas obawę. Czy będzie dobrze? Lęk przed tym, co nieznane towarzyszy nam przez całe życie. Dlatego, gdy do drzwi puka Nowy Rok częściej jesteśmy zamyśleni, milczący, zafrasowani.  Oczywiście na balu u Sylwestra królują radość, zabawa i pląsy. I tak ma być! Bawmy się, a o północy pewnie stańmy na progu, bo choć świat się zmienia to przecież cyklicznie każdemu pokoleniu los przynosi radość i smutek, śmiech i łzy. Deja vu świata i życia. Niejednokrotnie na usta cisną się słowa: "Ale to już było, znikło gdzieś za nami, choć w papierach lat przybyło to naprawdę wciąż jesteśmy tacy sami. Za oknami kolejny świt i w sypialni dzieci oddechy, one lecą drogą do gwiazd przez niebieski ocean nieba, ale przecież za jakiś czas będą mogły same zaśpiewać - ale to już było i nie wróci więcej i choć tyle się zdarzyło to do przodu wciąż wyrywa głupie serce".
Głupie? - Nie! Taka jego rola. Porywać do tańca stojący w kącie rozum. Ich duet obojgu wyjdzie na dobre.
Szalonemu - szczyptę powagi, spokojnemu - odrobinę szaleństwa! Niech tańczą przeciwieństwa, które się przyciągają, przenikają i uzupełniają.
Szampańskiej zabawy i Szczęśliwego Nowego Roku!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz